
Wysokie trampki? - są
Plecak kostka? - jest
Plecak kostka? - jest
Możemy zaczynać więc nasze coroczne alternatywne spojrzenie na nadchodzące wielkimi krokami w wielkich wysokich trampkach święta. Do napisania tego pełnego alternatywizmu posta skłoniła mnie głęboka przemyśleniówka koleżanki z pracy. Wywiązało się to z pewnej rozmowy przy śniadaniu:
(ja) - No to święta... wytrzeźwieję w niedziele.
(koleżanka) - Ale przecież w święta się nie pije alkoholu!!! (wypowiedziane tonem: Paaaaweł, tak nie możnaaaaaa)
(ja) - Podobno jesteś niewieżąca??
(koleżanka) - ....... (aż było dosłownie słychać ten wielokropek)
No ale tak to właśnie wygląda z mojej strony: Na wigilii zostanie napoczęta pierwsza flaszka, a w niedzielę zostanie wyrzucona ostatnia pusta butelka po wódce albo innych nalewajkach Edwarda. Ustaliliśmy pewne zasady BHP najbliższych świąt:
1. Samochody idą do garażu pod kłódkę (Longina sobie odpocznie),
2. Mama rekwiruje dokumenty i kluczyki do powyższych,
3. Zysk,
4. Bawimy się.
Brat przyjeżdża zza morza (czyli z Łodzi). Tym razem wigilia odbędzie się w towarzystwie jego dostojnej małżonki, dr Doroty. Ciekawe co ona sobie o nas pomyśli. A jako, że brata dawno nie widziałem, a jeszcze dawniej z nim nie piłem, to należałoby coś zaaplikować.(ja) - No to święta... wytrzeźwieję w niedziele.
(koleżanka) - Ale przecież w święta się nie pije alkoholu!!! (wypowiedziane tonem: Paaaaweł, tak nie możnaaaaaa)
(ja) - Podobno jesteś niewieżąca??
(koleżanka) - ....... (aż było dosłownie słychać ten wielokropek)
No ale tak to właśnie wygląda z mojej strony: Na wigilii zostanie napoczęta pierwsza flaszka, a w niedzielę zostanie wyrzucona ostatnia pusta butelka po wódce albo innych nalewajkach Edwarda. Ustaliliśmy pewne zasady BHP najbliższych świąt:
1. Samochody idą do garażu pod kłódkę (Longina sobie odpocznie),
2. Mama rekwiruje dokumenty i kluczyki do powyższych,
3. Zysk,
4. Bawimy się.
Ja cały czas o chlaniu, a w przerwach o piciu, a co z ideą samych świąt? Moja wizja świąt jest taka sama jak rok temu, czyli TAKA. Nic dodać nic ująć. Moje jedyne przyłożenie się do świąt ograniczyło się do posprzątania w pokoju i do sięgnięcia ozdób na choinkę (tym razem nie jakąś industrialną wizję mamy, tylko normalne drzewko). Konkludując: gdybym nie sięgnął ozdób choinka nie zostałaby ubrana. Uratowałem święta!
Repertuar radiowo telewizyjny jest wciąż ten sam: zespół ŁAM z piosenką Last Krysmas. Czasem noga mi tupnie jak zapodadzą Chrisa Rea z piosnką Comming home for Christmas. I to chyba koniec.
Więc jakbyśmy się nie napisali, to, jak co roku, przekazuje wam moją złotą kujawską myśl i przezacny obrazek aktualny na zimowe święta i święta wielkanocne:
Żeby nam się zjadło i nie przytyło,
żeby nam się wypiło i nie zaszkodziło,
żeby nam się obejrzało Kewina samego w Kosowie i nie znudziło!
żeby nam się wypiło i nie zaszkodziło,
żeby nam się obejrzało Kewina samego w Kosowie i nie znudziło!
Czas na obrazobójczy obrazek:
Chciałbym przypomnieć również, że: John Mclane zabije terrorsytów we wszystkich 3 cz. Szklanej Pułapki, Kevin odstraszy włamywaczy.
Dyrektywy kulturalne: brak.
Dziś w TV Cyganki Eduszy wygrzebałem coś ciekawego i coś z czekoladą. A dokładnie piosnka kapeli, którą dane będzie mi obejrzeć na żywo 16 czerwca (wcale się nie chwalę). No to Megadeth - Symphony of destrucion. Nikt nie chce zapewne oglądać wspaniałych traszmetalowych grzywek i kijowego teledysku. Znalazłem więc pewien hipnotyzujący montaż (a zwłaszcza koleś w czerwonym kombinezonie) pod metalową nutę. Zapraszam.
W następnym wpisie opowiem o słynnych Wigilijnych wróżbach, które odbiegają od tych andrzejkowych.

Dyrektywy kulturalne: brak.
Dziś w TV Cyganki Eduszy wygrzebałem coś ciekawego i coś z czekoladą. A dokładnie piosnka kapeli, którą dane będzie mi obejrzeć na żywo 16 czerwca (wcale się nie chwalę). No to Megadeth - Symphony of destrucion. Nikt nie chce zapewne oglądać wspaniałych traszmetalowych grzywek i kijowego teledysku. Znalazłem więc pewien hipnotyzujący montaż (a zwłaszcza koleś w czerwonym kombinezonie) pod metalową nutę. Zapraszam.
W następnym wpisie opowiem o słynnych Wigilijnych wróżbach, które odbiegają od tych andrzejkowych.
2 komentarze:
O nie! Czyżbyś posprzątał antyczny kurz? Gratulacje :D Chociaż pewnie Wielkie Oko Brata Grzyba nadal spoziera zza wyngła :D
Wielkie Oko utzymuje moją nieskazitelną odporność organizmu. Pamiętasz te koćki (niczym krzaki z łesternów)? Nie ma ich. Odkurzone. Jak przejeżdzałem po nich ustnikiem odkurzacza to słyszałem cichy pisk, jakby coś umierało.
Prześlij komentarz