- Minuta oczekiwania na autobus - strasznie ciągnąca się w nieskończoność. Niesamowita franca. Czekamy, stoimy na autobus czy też pociąg a czas wlecze się niczym biegunka. Minuta podczas której zdążymy przeczytać wszystkie gazety w kiosku na dworcu (nawet Markiza, z podziwianiem obrazków). Jedna minuta trwa około 120 sekund.
- Minuta na egzaminie - czyli straszna dziwka (tutaj żeńska, bo minuta, wiecie, nie....?). Ma straszną rozpiętość. Od 10 sekund, czyli: umiemy, piszemy, wszystko, wszystko.. Piszemy ręką nogą, pisze za nas kolega... napływ wiedzy, luźny tok myśli i takie tam a czasu i tak zabrakło. Podobnie trwa taka minuta, gdy zostało 10 minut do końca egzaminu, a egzaminator zasnął i można wyjąć ściągę i wszystko przerypać. Inaczej minuta trwa gdy nic nie umiemy, stawiamy sobie kropkę na ścianie i się w nią przyglądamy (podobnie upływa jak czekanie na autobus). Straszne dłużyzny, niczym na izraelskich filmach moralnego niepokoju. Trwa około 120 sekund.
- Minuta leżenia w wyrze - "poleżę jeszcze 10 minut..." i srru musimy wstawać. Jedna z szybszych minut. Nienawidzę "poleżeć sobie jeszcze 20 minutek i wstawać" bo zlatuje zaskakująco szybko. Twa z jakieś 20 sekund. Brrrrr....
- Minuta podczas biegu na 200m - bardzo mało prawdopodobna, bo rzadko się biega minutę na 200m. Zazwyczaj jakieś 20 kilka sekund. No ale niestety te 20 kilka sekund trwa jak 10 minut. też brrr....
- Minuta podczas seksu (wersja męska)- dla mężczyzny oczywiście trwa wieczność (jakieś 300 sekund), chłop troi się i troi, żeby nie zakończyć sprawy, krzyżuje palce u nóg, odwraca uwagę, myśląc o pani od polskiego, a tu i tak.... pyk... mlask...ufff.. i zasypiamy robiąc głośne Ghhhlllll.... I chwaląc się: "misiu z 10 minut było", po czym nasz miś uświadamia nas, że niestety tylko 3 minuty....
- Minuta podczas seksu (wersja żeńska) - zupełnie odwrotna sytuacja. (chyba, bo nigdy nie byłem kobietą.) Taka minuta dla babek to pewnie z jakieś 20 sekund. Szybko zlatuje i takie tam.
- Jedyna trwająca minutę minuta - czyli minuta toczenia bobków z nosa....
... i tym rozkosznym elementem przejdźmy do TV Cyganki Eduszy a w niej jedyny i słuszny kawałek o upływie czaaasu, czyli Wąglik z utworem Got The Time: (Jutub mi nie wygenerował kodu do wstawki na blogu, będzie linka tylko): http://pl.youtube.com/watch?v=dtVMm95HNcU
W następnym wpisie laboratoryjnie udowodnię prawoskrętność rogu wojskiego.
W następnym wpisie laboratoryjnie udowodnię prawoskrętność rogu wojskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz