środa, 20 maja 2009

O czym oni śpiewają - cz. 2 Pokaż na co Cię stać

W kolejnym wpisie (zaraz po poprzednim) wpisie miałem opisać magiczny dar niewielu ludzi na świecie jakim jest słuchanie osoby drugiej, lecz pod wpływem impulsu postanowiłem pociągnąć cykl zainicjowany post temu, czyli zdeszyfruję piosenkę Piotra Kubicy z zespołu Fil (zwanych notabene Mistrzami Dysgrafii), pod tytułem jak w tytule posta (uff...). Dodam, że piosenka bucha erotyzmem, chamskimi podtekstami i wyśmiewa się z inwalidów. Więc nie za dobrze, a miało być tak dobrze. Lecimy z piosnką (na szczęście krótsza i z ograniczonym zasobem słów):

Możesz iść, a szybciej niż
Niejeden chciałby biec,
I od pierwszych 2 wersów strzał w ryj (ten negatywny) wymierzony w słuchacza. Autor piosenki śmieje się z ludzi którzy nie umieją szybko biegać. Być może śmieje się z inwalidów, co bardzo źle o nim świadczy.!..!
A możesz mieć wszystko czego, czego tylko chcesz
A każdą myśl zamień w pozytywne słowo
W kolejnych dwóch wersach autor obiecuje złote góry, być może jest sprzedawcą kosmetyków firmy Emłej i mydli oczy. Pamiętam taki dokument o tych psycholach z Emłeja, na filmie ze szkolenia mówili podobnie.
Słuchaj, słuchaj bo...
A tutaj klasyczna groźba wymierzona słuchaczowi. Słuchaj (powtórzone, w celu zwrócenia uwagi i wzmocnienia słowa) no i "bo" i na zakończenie trzykropki, czyli należy sobie samemu dopisać resztę: bo jak nie to wpierdol!
Zabawnie tak oddychać przez różową słomkę
A cudownie tak rozmawiać bez niemiłych wspomnień
No pierwszy wers opisuje męskiego penisa (a czy są jakieś damskie?...), no bo słomka (tak na ptaszka się kiedyś wołało, szczególnie na ptaszka Japończyka) no i różowa, bo czasami słomka potrafi być różowa. Albo autor nie uważał na biologii, albo ma dziwną anatomię. Jest również trzecia opcja (bardzo obraźliwa dla kobiet): że zabawne jest jak ktoś oddycha przez "różową słomkę". Być może nie zawsze kobieta. Może dla podającego słomkę to zabawne, ale dla obdiorcy słomki nie zawsze i nie ułątwia to oddychania...
Co do drugiego wersu to pewnie taki wypełniacz miejsca. No bo to przecież oczywiste.
A każdy dzień mówi nam coraz więcej
Na tym wersie poległem podczas interpretacji. Chyba ogłoszę konkurs mejlowy. Bełkot pana Kubicy jest bardzo trudny do zrozumienia.
Słuchaj, zaufaj sobie jeszcze raz
Tutaj rozwinięcie groźby, autor odnosi się do pierwotnych instynktów słuchacza, aby im zaufał, zrobił kupę w majtki ze strachu i posłuchał, bo....
Ref:
Pokaż na co Cię stać,ale nie jeden raz
Słuchaj, słuchaj (jaj jaj)
Klasyka sama w sobie: pierwszy wers zrozumiałem na 2 sposoby. Pierwszy: W nocy z panienką możnaby pokazać na co nas stać, oczywiście niejeden raz i nie po 1.5 minuty każdy raz. Drugi: na co nas stać, czyli ile mamy siana i co za nie możemy za nie kupić (pewnie żeby zaimponować jakiejś blondynie). Czyli pierwszy wers to 110% szpanu dwoistego.
Drugi wers, mówi o tym, żeby słuchać swoich klejnotów (jaj jaj), bo to najważniejszy organ u mężczyzny, zaraz za różową słomką. Jest takie stare kujawskie pożekadło: "iść przez życie kierując się jajami".
Piękne słowa mówią wszystko
Lecz nie zmienią nic(oh oh)
Tutaj wreszcie coś pozytywnego: Mydlenie oczu nic nie zmieni nic, nie zmieni nic, i na koniec oh oh...
Pokaż na co Cię stać,ale nie jeden raz
Słuchaj, słuchaj (jaj jaj)
Piękne słowa mówią wszystko
Lecz nie zmienią nic
Nie zmienią nic
Nie zmienią nic!


No możesz iść , a szybciej niż niejeden chciałby biec
A możesz tak, a tak po prostu znów zapomnieć się
Nowy dzień zawsze daje nowe życie
Najpierw się śmieje autor z wolnobiegających, a na koniec stwierdza, że słuchacz ma słabą pamięć (ja mam). Możemy przecież zapomnieć czegoś i potem znowu będą groźby w postaci: Słuchaj, słuchaj,bo...

Podsumowując: ta piosenka to chamówa i przegięcie w jednym. Obraża odbiorce, robiąc z niego debila i cykora z alcchajmerem. Poza tem zachwala miłość francuską i wielokrotny orgazm. Wstyd panie Kubica, oj wstyd.

W dzisiejszej TV Cyganki Eduszy rosyjski kult muzyki elektronicznej, czyli Roboty - It's not a joke. Zapraszam do przeżywania i oglądania.

W następnym wpisie postaram się napisac co miałem napisać, czyli przedstawię krótką historię świata od momentu ziemii i jej płynnej masy do wydania pierwszego albumu MC Hammera.

1 komentarz:

Pauka pisze...

Wiedziałam, że ten dział, bez słuchaj jaj jaj, nie byłby tak wartościowy :D