niedziela, 9 listopada 2008

Szansa na sukces.

Dzisiejszy odcinek na poważnie, o prawdopodobieństwie i przypadku losowym. A więc o nieistnieniu dwóch opwyższych. Jak ja na chłopski rozum postaram się wyjaśnić nieistnienie procentowej szansy wystąpienia zjawiska losowego. Relacja z nieistnienia tezy będzie krótka, ponieważ mam ograniczony zasób słów spowodowany wypiciem nalewki wiśniowej i grzańca. A więc:
Jak każdy wie, dużo ludzi lubi podawać prawdopodobieństwo wykonania pewnych spraw w procentach, rozmiar to których ma przedstawiać czy dana rzecz będzie miała miejsce, bądź też wręcz przeciwnie. Przykładowo: 10% szans przeżycia, 50% szans na to, że z rana złapie nas chroniczna sraczka, 75% szans, że złamię noworoczne postanowienie o masturbacji. Przyjęte jest takie kryterium, iż poniżej 50% prawdopodobieństwa są małe szanse na wystąpienie zjawiska, a powyżej 50 procent raczej powinno się wydarzyć... No właśnie "raczej". Dla mnie jedyne co jest pewne to, to że coś na 100% wystąpi. No bo dlaczego były 90% szans na nawrót nowotworu znajomej (który nawrócił), 10% szans że ojciec koleżanki przeżyje po wypadku i przeżył, 99% szanse na wyjad i nie wyjechałem. Jest jakiś procent niewystąpienia zjawiska który zazwyczaj występuje. Klasyczny wyjątek potwierdzający regułę.
Na zakończenie krótkiego wywodu jedyny procent w który wierzę, to 40%. 40% zawartości alkoholu w wódce. AMEN!!

W TV Cyganki Eduszy klasyczny teledysk zespołu Acca Dacca: Nerwowe Załamanie. Zapraszam.

W następnym wpisie postaram się udowodnić, że jezioro przy którym mieszkam nachylone jest do powierzchni ziemi pod kątem 15 stopni.

Brak komentarzy: